To była wycieczka.
Na wycieczkę pojechała z nami Karolina (zostawiając Wojtka, który musiał się uczyć do egzaminu) Karolinę i Wojtka poznałem dzień wcześniej na partyjce bilarda u Antosia i Renaty. Niestety nieudało się nam tego dnia bliżej poznać, zmęczenie trudami dnia w moim przypadku wzięło górę ;) .
Ale wracajmy do dnia dzisiejszego.
Zaczeliśmy od... kawy, później spacer wzdłuż linii brzegowej podczas którego podziwialiśmy klify i zaliczyłem wywrotkę na grząskiej ścieżce.
W drodze porotnej podziwialiśmy piękne domki.
Całość zwięczona była kolacją z owoców morza (... w dużej mierze).
Tych ludzi chyba nic nie zdziwi, chciano nam podać mleko zamiast piwa (gra słów)